Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Kapłan - człowiek wiary

"Tobie, Panie zaufałem Nie zawstydzę się na wieki!"

Kapłaństwo - wszyscy dążymy do tego celu, lub już realizujemy swe życie w duszpasterskiej posłudze. Chociaż jedno jest kapłaństwo Jezusa Chrystusa, to jednak wiele jest wizji kapłaństwa, kapłańskiego posługiwania i wreszcie samego kapłana, jako powieka wybranego spośród wielu. To, jakim będę w przyszłości kapłanem w znacznej mierze zależy od tego, jaki obraz księdza ukształtuje się we mnie w okresie seminaryjnym, na ile dobrze odczytam wezwanie kierowane do mnie przez Chrystusa każdego dnia, na ile przemyślę i przemodlę Boże powołanie, jakie zajmę stanowisko wobec ewangelicznego orędzia radykalizmu, czy , dam Bogu całego siebie itd. Od samego początku kapłańskiej formacji pytam siebie: "jakim ja chcę być księdzem", ale przede wszystkim pytam o to Chrystusa i proszę, by kształtował we mnie kapłana na swój obraz i podobieństwo.

Dla mnie kapłan to przede wszystkim człowiek wiary, wiary głębokiej, szczerej, autentycznej. Wiara. Rozważając Pismo św., patrząc na współczesne życie dochodzę do wniosku, że dosłownie wszystko skupia się wokół treści zawartych w tym jednym słowie - wiara, wiara w Jezusa Chrystusa. Chrystus od swoich uczniów wymagał przede wszystkim wiary i zaufania. Pismo św. jest jednym wielkim sprawdzianem mojej, naszej wiary. Zgłębiając tajemnicę Bożego Słowa doszedłem do wniosku, że Chrystus nie pragnie ode mnie niczego więcej, jak tylko autentycznej wiary. Cała reszta, a więc pogodne i radosne życie Ewangelią, ofiarna i bezinteresowna służba braciom, jednym słowem - najszerzej pojęta miłość, jest konsekwencją świadomego przyjęcia postawy wiary. Pewnie żadna to nowość, ale dla mnie było to wielkie i stawiające mnóstwo pytań odkrycie. Współczesny świat, człowiek potrzebuje świadectwa wiary. To świadectwo w pierwszym rzędzie ma mu dać kapłan. Ludzie przychodząc do Kościoła chcą tam spotkać Boga. Nie szukają trudnego i przez to odległego "Boga teologii", ale bliskiego, przechadzającego się wśród tłumów Jezusa Chrystusa, o jakim czytamy na kartach Ewangelii. Absolutnie nie pomniejszam w tym miejscu znaczenia wiedzy i wykształcenia kapłana. Zdaję sobie doskonale sprawę, że wymagania współczesnego świata w stosunku do wiedzy księży są ogromne, i że ta wiedza jest niezbędna w duszpasterstwie. Uważam jednak, że wykształcenie jest "tylko" narzędziem pracy i źródłem, z którego czerpie wiara. Ludzie potrzebują bliskości Boga, odczucia Jego obecności. Do Boga ma ich prowadzić także kapłan. Człowiek w pielgrzymce wiary potrzebuje przewodnika, duszpasterza. Najdoskonalszy przykład dobrego pasterza mamy w Jezusie Chrystusie i z niego powinniśmy czerpać moc stając na czele powierzonego sobie Ludu Bożego. Aby jednak kapłan był dobrym pasterzem sam musi być mocno przekonany o słuszności obranej drogi, musi widzieć głęboki sens ofiary swojego życia i tego, co robi. Gdy zabraknie wiary, kapłaństwo staje się jednym z wielu zawodów, zaś duszpasterska posługa przeradza się w zwykły "serwis religijny", niejednokrotnie na bardzo wysokim poziomie, ale tylko "serwis".

Wiara jest łaską i Bóg udziela jej komu chce. Paradoksem byłoby jednak sądzić, że odmawia jej tym, których sam wybrał ze świata, by stali się narzędziem w Jego ręku.

Z drugiej strony mamy przykłady kapłanów, którzy wiarę tracą, odchodzą, którzy kapłaństwo traktują wyłącznie w kategoriach źródła utrzymania. Patrząc na tragedię tych ludzi nie możemy jednak powiedzieć, że to Bóg odmówił im swojej łaski. Wina zawsze leży po stronie człowieka, który w jakimś momencie życia zamyka się na Boże działanie. Doskonale wiemy, że codzienne, nieustanne przebywanie w obecności Boga powinno rozwijać, pogłębiać wiarę i więź z Jezusem Chrystusem. Zdajemy sobie jednak sprawę, że ciągły kontakt z sacrum może też nas od Pana Boga oddalić, sprowadzić do czystej rutyny nasze modlitwy, posługę sakramentalną, szczególnie Eucharystię.

Kapłan to człowiek Boży. Działa mocą Chrystusa, z Niego czerpie siłę, w Nim znajduje podporę w chwilach trudnych. Bez Chrystusa kapłan nie będzie kapłanem. W przyjęciu postawy wiary tak ważne jest więc uzmysłowienie sobie, kim jest dla mnie Jezus Chrystus. Myślę, że warto by w tym miejscu postawić pytanie: czy ja naprawdę spotkałem Boga, czy na mojej kapłańskiej ścieżce ciągle spotykam tego, za którym poszedłem?

Nie jesteśmy zbyt skłonni do wierzenia w mity. Dlatego też Chrystus musi stać się dla nas realną Rzeczywistością, musi być tym, który Jest i działa we współczesnym świecie jako Osoba pośród osób.

Moim zdaniem tylko kapłan w pełni żyjący Bogiem może sprostać misji dobrego pasterza i świadka Chrystusowego zmartwychwstania. Tylko Bóg przez łaskę wiary może sprawić, że jako kapłan będę przeżywał ubogacające spotkanie z żywym Chrystusem w Eucharystii, w modlitwie; że będę Chrystusa spotykał w moich braciach i siostrach, że będę Jemu w nich służył. Kapłana spośród tłumu innych ludzi powinna wyróżniać właśnie wiara. Wiara noszona i pielęgnowana w sercu, wiara malująca się na twarzy, ale przede wszystkim wiara wyrażająca się czynem i ofiarą. Zasadniczym zadaniem księdza jest dawanie świadectwa o Chrystusie. Pan Jezus rozsyłając apostołów powiedział: "Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi". Mamy być dla świata - jak był nasz Mistrz - "znakiem, któremu sprzeciwiać się będą". Stąd też tak ważne jest dla dzisiejszych ludzi świadectwo wiary. Kapłan powinien żyć Ewangelią każdego dnia. Głoszona z ambony prawda musi znaleźć potwierdzenie w jego codziennym życiu. Uważam, że jest to podstawowy warunek skuteczności duszpasterskiej posługi. Ta zaś postawa jest konsekwencją wynikającą z osobistej więzi z Jezusem Chrystusem i przyjęcia prawdy zawartej w Ewangelii. Tak właśnie widzę na początku mojej formacji kapłańskiej i zakonnej powołanie księdza. Chciałbym, by wszyscy kapłani zawsze mocno wierzyli w Tego, którego co dnia sprowadzają na ołtarz. Sam też pragnę być kapłanem głębokiej, autentycznej wiary. Wszak wiara czyni cuda, "góry przenosi", realizuje się w miłości.

Ks. Jan Hadalski TChr

Tekst pochodzi z Tygodnika Katolickiego



Wasze komentarze:
 Asia: 06.04.2010, 19:59
 Piękny drugi akapit. Właśnie na te święta miałam wielką przyjemność spotkać niesamowitego diakona. Tak, w nim widziałam Boga. Dla mej duszy, która zatraciła czucie Boga było to cudowne doświadczenie - zobaczyć Boga w drugim człowieku, naprawdę Go zobaczyć. Nie wiem jak inni, ale ja się z tym zgadzam, że człowiek nie chce spotykać " "Boga teologii", ale bliskiego, przechadzającego się wśród tłumów Jezusa Chrystusa". Dziękuję z całego serca diakonie Mariuszu B. :) Będę pamiętać o modlitwie.
(1)


Autor

Treść

Nowości

Wyjaśnienie liturgii Wielkiego TygodniaWyjaśnienie liturgii Wielkiego Tygodnia

Tajemnica Triduum PaschalnegoTajemnica Triduum Paschalnego

Ostatnia WieczerzaOstatnia Wieczerza

Jak dobrze odbyć sakrament pojednaniaJak dobrze odbyć sakrament pojednania

Skąd sie bierze kapłaństwoSkąd sie bierze kapłaństwo

Tryptyk PaschalnyTryptyk Paschalny

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej