Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Pseudoterapia Berta Hellingera

Bert Hellinger, będący jednym z najbardziej znanych współczesnych terapeutów, staje się coraz bardziej popularny na świecie, także w Polsce. Ezoteryczno-spirytystyczne inklinacje tego niemieckiego guru - bo tak można go w istocie nazwać - to podejmowanie kontaktów ze zmarłymi przodkami lub wchodzenie w "wiedzące pole", z którego wywodzi on swoje rzekomo "odwieczne prawdy". Jego działania spoufalają się z aktualnym duchem czasów, zwłaszcza z New Age. Osoby biorące udział w tzw. "ustawieniu rodzinnym" wchodzą w kontakt z - jak to nazywa Hellinger - wyższym, "wiedzącym polem", które jest pewnego rodzaju "duszą świata".

Urodzony w 1925 r. w Niemczech Bert Hellinger studiował filozofię, teologię i pedagogikę. W 1946 r. wstąpił do katolickiego zakonu misyjnego. W zakonie spędził 25 lat, z czego 16 lat na misji w RPA, u Zulusów. Po powrocie do Niemiec coraz bardziej skłaniał się ku psychologii. W 1971 r. wystąpił z zakonu i poświęcił się psychoterapii.

W obszarze niemieckojęzycznym jest około dwóch tysięcy terapeutów, którzy pracują według zaleceń Hellingera. Wśród tej liczby znaleźć można zdumiewająco dużo osób o kwalifikacjach akademickich, jednak większość z nich pochodzi z rozległego obszaru psychosceny ezoterycznej. Są to homeopaci, terapeuci wierzący w reinkarnację albo wyznawcy antropologii okultystycznej. Wynika to z faktu, że po prostu wszystko, co pochodzi ze sceny ezoterycznej, zasadniczo jest kompatybilne z Hellingerem.

Hellinger z góry odmawia osobie szukającej pomocy jakiejkolwiek zdolności rozeznania. Rozwiązanie problemu leży w porządku kosmicznym i szukający pomocy nie potrafi go dostrzec; tylko on - Hellinger - może go rozpoznać. On ma wgląd w ten boski porządek świata i stamtąd otrzymuje intuicyjne natchnienia, jak ma wyglądać terapeutyczne rozwiązanie konkretnego przypadku. Koncepcji pracy Hellingera nie da się zrozumieć w sposób logiczny i racjonalny.

Nie jest to jednak jedynie problem religijny, ale także dotyczący zdrowia psychicznego. W niemieckiej prasie pisano już o niejednym przypadku samobójstwa z powodu tej terapii. Większość osób nabawia się poważnych problemów psychologicznych i potrzebuje później porządnej, fachowej psychoterapii, żeby zagoić rany, które w nich pozostały po uczestniczeniu w "ustawieniach" Hellingera. Z powyższych racji Niemieckie Towarzystwo Terapii Systemowej i Terapii Rodzinnej ogłosiło, że praktyka ustawień rodzinnych według Berta Hellingera daje Zarządowi powód do wyraźnej krytyki i rodzi niepokój o ewentualne narażanie na szwank klientów. W orędziu Towarzystwo pisze, że w swoich ustawieniach rodzinnych Hellinger postuluje istnienie porządku podstawowego i hierarchii oraz zawsze przedstawia swoje koncepcje, interpretacje i interwencje z absolutną pewnością, która w ogromnym stopniu ogranicza autonomię klientów. Jednocześnie unika poważnej i krytycznej dyskusji na temat swojej metody i woli otaczać się gromadą "wierzących" zwolenników. Prowadzi to do powstania aury niekrytykowalnego guru, co jest nie do pogodzenia z przejrzystością terapii systemowej.

Innymi słowy, terapia Hellingera jest niebezpieczna, gdyż osoby szukające pomocy nie uczą się, jak zerwać ze szkodzącymi im relacjami uzależnień. Muszą one poddać się autorytarnemu prowadzeniu terapeuty, który odmawia im zdolności samodzielnego wyjaśnienia ich sytuacji życiowych. W skutek tego wzmacnia się bezsilność i niesamodzielność osób, które przychodzą na terapię. Prezentuje też ona wyraźnie cechy antychrześcijańskie, szczególnie gdy chodzi o interpretację ludzkiego sumienia, w tym ludzkiej winy.

Jak rozumie system rodzinny niemiecki guru? "Ustawienia rodzin" Hellingera to - oficjalnie i eufemistycznie - terapia grupowa, zwana inaczej systemową. Zawiera w sobie decydujący czynnik poznawczy i zarazem wyzwalający. Przeprowadza się ją w obecności wielu osób, z których część uczestniczy w "ustawieniu", a pozostałe są widzami. Prowadzący sesję terapeuta zadaje klientowi podstawowe pytania dotyczące jego rodziny i jej - najczęściej tragicznej - przeszłości. Najważniejsi są tu jednak tak zwani ludzie wykluczeni, potraktowani "niesprawiedliwie", co rzekomo zaburzyło system czy też tajemniczy rodzinny układ. Chodzi nie tylko o żyjących członków rodziny, ale także (czy może przede wszystkim) o zmarłych oraz tych, którzy - związani z rodzinami nawet nieformalnie - z jakichś względów zostali w rodzinie niesprawiedliwie potraktowani, zapomniani czy zlekceważeni. Należy ich nie tylko wspomnieć, ale realnie przywołać i... uczcić! Przypomina to jednak wyraźnie seans spirytystyczny oraz okultystyczną inicjację.

Nie chodzi tu jednak o sprawiedliwość w sensie etycznym, ale funkcjonalnym. Dlatego, że Hellinger wyklucza "sumienie jednostkowe" na rzecz "sumienia klanowego", które działa jakby mechanicznie, odruchowo i na sposób bezwzględnej konieczności. Nie chodzi tu zatem o prawa "zła moralnego", ale jakby "zła fizycznego", idzie bowiem tu o mechanizmy prawie fizykalne czy kosmiczne.

Oto w skrócie fatalistyczne dogmaty Hellingera, przypominające bezduszną "sprawiedliwość" prawa karmy i reinkarnacji, do którego przyznają się spirytyści, teozofowie, antropozofowie i zwolennicy New Age:

1. Każdy w systemie ma prawo do przynależności i do swojego miejsca.

2. Każdy w systemie ma prawo do rangi i do szacunku wynikającego z zajmowanego miejsca.

3. Każdy ma prawo do wyrównania w dawaniu i braniu. Jeżeli któreś z powyższych praw zostaje naruszone, to mamy do czynienia z pokrzywdzeniem... systemu. System wyrównuje i karze. System połyka ofiary przeniesienia i kompensacji. Nie ma "zmiłuj się". Ofierze wykorzystania seksualnego przez ojca Hellinger powtarza: "Ojciec nigdy nie jest winny, to zadziałał mechanizm z przeszłości". Siostrze zakonnej zaś powie, że poszła do zakonu wyłącznie ze względu na niesprawiedliwe potraktowanie w klanie rodzinnym kochanka jej prababci. Córka popełnia samobójstwo w zastępstwie ojca, zaś "duchowni są prawie zawsze ofiarowywani w rodzinie jako pokuta za coś oraz dla wyrównania jakiejś krzywdy" (G. Weber red., "Terapia systemowa Berta Helligera", Gdańsk 2005, s. 140).

Według Hellingera, przede wszystkim więc "istnieje sumienie grupowe. Do grupy, w której ono oddziałuje, należą dzieci, rodzice, dziadkowie, rodzeństwo rodziców i osoby, po których pozostały puste miejsca, na przykład poprzedni małżonkowie lub ukochani rodziców. Jeżeli więc którejś z tych osób przydarzy się nieszczęście, w grupie powstaje potrzeba wyrównania. To znaczy, nieszczęście, które miało miejsce we wcześniejszych pokoleniach, później zostaje jeszcze raz wcielone i przeżyte przez kogoś, by wreszcie można było się z nim uporać. Jest to tak zwany systemowy przymus powtórzeń [podkr. AP]. Ten rodzaj powtarzania nigdy jednak niczego nie porządkuje.

Ci, którzy muszą wziąć na siebie los danej osoby, są niesprawiedliwie absorbowani przez sumienie grupowe [podkr. AP]. Są zupełnie niewinni. Natomiast tym, którzy rzeczywiście zawinili, na przykład oddając albo odtrącając dziecko, powodzi się dość dobrze. Sumienie grupowe nie jest więc sprawiedliwe dla potomków. Widocznie ma to coś wspólnego z "pierwotnym porządkiem w systemach rodzinnych" (B. Hellinger, G. ten Hóvel, "Praca nad rodziną. Metoda'Berta Hellingera", Gdańsk 2004, s. 14-15).

Jest to więc prawdziwy kolektywny system, czyli niewola fatum, której trzeba się podporządkować. Tak jak w systemie opisanym przez G. Orwella i wszystkich systemach totalitarnych, sumienie kolektywne, klanowe czy grupowe jest ważniejsze od sumienia indywidualnego. Dla Hellingera sumienie jednostkowe ponadto nie spełnia "żadnej funkcji transcendentalnej czy boskiej. Nie mówi nam więc, co jest dobre i złe w ramach wyższego porządku" (B. Hellinger, G. ten Hóvel, dz. cyt, s. 38).

Gnostyckie uderzenie w tajemnicę wolności, to uderzenie w powagę zła, jak też we właściwie pojętą teologię zdrowia i choroby, a jednak zwodniczy guru Hellinger zajmuje się także terapią chorych na raka (por. B. Hellinger, "Dlaczego właśnie ja", Wrocław 2004). Jest to niebezpieczne dla zbawienia tych ludzi. Kto się za nimi wstawi? Nie ma tu woli, głębi, walki. Nie ma tu miejsca na zbawcze cierpienie, na logikę krzyża jako właściwe rozwiązanie problemu winy. Nie ma też wyjaśnienia tego mechanizmu.

W takim kluczu fatalistycznej depersonalizacji Hellinger przedefiniowuje grzech własny i pokoleniowy, sugerując, że chodzi o ślepy mechanizm, który można rozwiązać poprzez powierzchowne rytuały. Odmawia każdemu jego winy indywidualnej, co jest nieprawdziwe i w najwyższym stopniu niebezpieczne. Zadziałał tu mechanizm fatum nieustannie żądający ofiary. W podobnym duchu rozgrzeszający się z grzechów seksualnych wyznawca astrologii powoływał się na Wenus, a zabójca na oddziaływanie Marsa (przykład ten wyśmiewał już św. Augustyn).

Rozstrzygnięcia moralne Hellinger pozostawia temu, co bezwolne i nieosobowe. Jednak czy rzeczywiście bezosobowe? Odrzuca on tak ważny dla teologii zbawienia - oparty na teologii krzyża - sens ofiary, pokuty czy ekspiacji, w zamian oferując powierzchowny pogański rytualizm, związany ze spirytystycznym kultem ofiarniczym, gdyż taki charakter ma pseudopsychologiczna inwokacja przodków.

Nic więc dziwnego, że Ewangelickie Biuro Centralne ds. Sekt i Zagadnień Światopoglądowych w Berlinie zalicza autorytarną terapię ustawień B. Hellingera do myślenia ezoteryczno-magicznego. Ideologia rozpowszechniana przez jego "Międzynarodowy Zespół Rozwiązań Systemowych" i trzydniowe kursy przygotowujące przyszłych "terapeutów Terapia Hellingera odrzuca tak ważny dla teologii zbawienia - oparty na teologii krzyża - sens ofiary, pokuty czy ekspiacji, w zamian oferując powierzchowny pogański rytualizm, związany ze spirytystycznym kultem ofiarniczym.

ustawień rodzinnych" jest niezwykle ostro krytykowana przez znawców sekt z niemieckiego kręgu językowego. Postrzegają ją jako wspólnotę ideologiczną o charakterze kryminalnym, którego jednak na razie nie można stwierdzić pod względem prawnym.

ks. Aleksander Posacki SJ

Autor jest filozofem, teologiem, znawcą historii mistyki,
demonologii oraz problematyki okultyzmu i ezoteryzmu, wykładowcą akademickim, publicystą,
autorem wielu książek (w tym ponad 100 haseł w Encyklopedii Białych Plam),
a także konsultantem egzorcystów katolickich w Polsce i za granicą,
wykłada na międzynarodowych zjazdach egzorcystów organizowanych przez
Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów.

Don BOSCO - magazyn salezjański
nr 11/2007 (72) grudzień 2007



Wasze komentarze:
 Bartosz: 15.03.2024, 18:18
 Dlaczego rozmawiacie o Helingerze a nie o ustawieniach systemowych jako metodzie terapeutycznej???…Pytanie czy wszyscy po psychoterapii w jakimkolwiek nurcie czują się dobrze i poprawili swój dobrostan psychiczny pewnie nie….. zawsze znajdą się tacy i tacy…. Ale ta akcja z Lucyferem i egzorcyzmem ….naprawde ??
 W.M.: 13.08.2023, 19:49
 Ten artykuł to stek bzdur. To kościelne modlitwy w dużej mierze wzbudzają w człowieku poczucie winy, usprawiedliwiają cierpienie i przyjmują je jako coś "normalnego". Nawet krzyż (symbol tortur) jest symbolem tej religii, a za wzór stawia się męczenników. Doktryna katolicka zabłądziła i nie ma niemalże nic wspólnego z miłosiernym Bogiem, który nad nami czuwa i chce naszego dobra i zdrowia. Ustawienia, jak i inne formy terapii, pomogły mnie oraz ogromnej ilości osób uzdrowić to, co wymagało uzdrowienia w sferze psychicznej i emocjonalnej i stanąć na nogi po trudnych doznaniach i krzywdach, których doświadczyłam między innymi ze strony Kościoła. Polecam wszystkim serdecznie ustawienia oraz inne formy terapii.
 Marta : 07.07.2023, 14:05
 .,, Nie ma tu miejsca na zbawcze cierpienie, na logikę krzyża jako właściwe rozwiązanie problemu winy.,, Czyli choroba, cierpienie to kara za grzechy ? Podziękuję.
 ela: 24.03.2023, 14:55
 Bzdury i omotanie religiá, a egzorcyzmy ,ktore sa odprawiane i Bog jeden wie co jeszcze, poczytajnie kiedys o prawdziwych historiach o egzorcyzmach. Ustawienia pomogly mnie i ogromnej , ogromnej liczbie osob, ktore znam. Obserwuje ludzi ,ktorych tam pozanlam i widze, jak pieknie poukladali sobie zycia, zwykle byli na trzech takich terapiach z tego co zaobserwowalam. Te ustawienia uratowaly mi zycie i pozwolily poradzic sobie z ogromnymi traumami ,ktorych doswiadczylam ze strony zarowno bliskich jak i obcych ludzi. Molestwoanie ,znecanie sie, zagrozenie zycia i wiele innych rzeczy przez ktore musialam przejsc. Ustawienia pomagaja zobaczyc szerszy obraz, zaden psycholog ani ksiadz tego nie zrobi. Pieknie takze zblizaja do ludzi bo widzimy ,ze inni tez przeszli ogromne traumy i tez sa tutaj i probuja sobie z nimi poradzic. Siedzenie i modlenie sie do Boga to lenistwo, Bog dal nam wolna wole i nalezy z niej skorzystac. Jesli jestesmy otwarci na dobro to mozemy isc na takie ustawienia , sprawdzic najpierw jakie kwalifikacje ma osoba prowadzaca , czy jest dobrym czlwiekiem , sprawdzic , porozmawiac. Z ustawien mozna wyjsc , nikt nie jest zagrozony, kazdy ma wolna wole. Jesli mozemy zdjac traume rodowa z nas , naszych rodzin i naszego potomstwa to GRZECHEM jest z tego nie skorzystac. Grzechem jest biernosc i osadzanie innych. Grzechem jest brak wybaczenia i zrozumienia. Wiara to jedno , czyny to prawdziwy dowod naszej wiary. Czynienie dobra i dzielenie sie tym. To wiec robie dziele sie z wami tym , jak mozecie uratowac rodziny od krzywdy.
 Moderator do Poli: 13.05.2021, 23:19
 Już jest. Moderator też czasami musi odpocząć :)
 Pola: 13.05.2021, 19:04
 Dlaczego mój komentarz się nie pojawił? Komuś nie pasował?
 Pola: 13.05.2021, 18:50
 A w moim życiu zaczęło się cierpienie po katolickiej modlitwie egzorcystycznej u księdza egzorcysty. Namówił mnie na to pobożny kolega. Miało to miejsce 10 lat temu. Od tego czasu mam ciągłe problemy ze zdrowiem. Czasami już nie daję rady. Chcę wyzdrowiec i dlatego myślę o tym, by wziąć udział w ustawieniach Hellingera. Inne dziedziny życia też w rozsypce.
 Ola: 23.03.2021, 21:49
 Witam, psychodrama, ustawienia, Gwiazda nie ma nic wspólnego ze złem. Ten artykuł mnie oburzył. Zanim wzięłam udział w tych warsztatach byłam właśnie daleko od siebie samej. Warsztat jest intensywny, bo wchodzi się w swoje różne emocje, ale chyba o to chodzi, by otworzyć oczy i umysł i żyć w zgodzie z samym sobą i być szczęśliwym. Polecam. Odwagi, by być sobą.
 Luiza: 10.02.2021, 02:41
 Dzień dobry. Przeczytałam w co wierzy ten Pan, nawet się prawie nabrałam. Zaczęłam kwestionować wszystko co sugeruje. Później natknęłam się na to, ze Bert Hellinger mówi, żeby trzymać się z dala od Boga. Nie ufam i nie zaufam komuś kto mówi żeby trzymać się z dala od Boga.Nieważne jakiego jest ta osoba wyznania. Pozdrawiam


 Maria: 24.03.2019, 15:58
 Terapia Helingera jest mocna terapia i nie dla kazdego.Mysle ze najlepiej sluzy tym ktorzy maja jakies o tym pojecie.Uczestniczylam w ustawieniach i mnie pomogly.Tylko uzywalam do tego swej swiadomosci.Natomiast nie wiem jak to sie ma w przypadku zaburzen.Slyszalam ze nalezaloby miec na to zgode lekarza.Poza tym tak realnie rzecz biorac w rodzinie powinien byc porzadek.nie moze byc by jeden byl leprzy a drugi z jakiegos powodu gorszy.jesli za takiego uwarza sie jego to jak najbardziej polecam ustawienia.Pozdrawiam.Maria
 M.M.: 29.09.2009, 18:19
 Moj maz uczestniczyl w ustawieniach prawie rok temu. Podobno w dobrej wierze. Niestety zle sie dzieje , malzenstwo jest zagrozone rozpadem, zaczely sie nowe klopoty , finanse stasznie, ja czuje sie coraz gorzej psychicznie i fizycznie. Czyzby tylko zbieg okolicznosci? Watpie w to. Poczytalam troche o tworcy terapii, jesli ktos usprawiedliwia Hitlera to mnie to bardzo szokuje. Jesli ktos usprawiedliwia ojca ze molestowal seksualnie wlasne dziecko to szokuje podwojnie
 M.: 21.12.2008, 18:35
 Miała do czynienie z ustawieniami wg Hellingera. Bardzo mi pomogły. Nie odeszłam przez to od Boga. Nie stało sie ze mną nic złego. To pomaga i nie szukajcie w tym czegos innego. Proszę. Przekonałam sie i Wam też tego zyczę
 Leysy: 15.01.2008, 13:30
 "Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła"
 evannell: 11.01.2008, 14:37
 ...a to ciekawe - Bóg potrzebujący cierpienia... A co się stanie, kiedy naprawdę da się Nam ściągnąć do Naszego poziomu? Bida będzie, panie, bida...
 ewa: 10.01.2008, 19:54
  Ten DRAMATYCZNY Tekst przed chwilą przeczytałam i tak naprawdę nie mam zbytnio "CZASU' aby się nim Zająć , bo jestem u znajomych ( nie mam internetu - to dlatego) ale tylko kilka myśli , które mi się czytając lekko się śpiesząc nasunęły ( ale wrócę do niego ) . Oczywiście wydaje i się SPRAWĄ OCZYWISTĄ z k i m mamy DO CZYNIENIA i . Oczywiście tzw . DO CZYNIENIA - TO JEST TAK jak z anio.łem , Który Oglądał OBLICZE BOGA - Jutrzenka Światłości i powiedział BOGU " NIE BĘDĘ CI SŁUŻYŁ" i S T A Ł SIĘ LUCYFEREM .... i ZOSTAŁ STRĄCONY DO PIEKŁA ; tu jest sytuacja Analogiczna z tą różnicą , że jest to człowiek na U S Ł U G A CH LUCYFERA i MYŚLĘ że mPOgę powiedzieć iż JEST OPĘTANY ale w czym tkwi Problem ... lucyfer to bardzo inteligentna BESTIA , dlatego ta osoba mając wiedzę teologiczną , (JAKO człowiek) , posiadajac INTELIGENCJĘ staje się ŚWIETNYM Narzędziem w RĘKU SZATANA i wSZYSKICH , którzy są porozbijanie , gdzięś jakieś ciężkie grzechy bez SAKRAMENTU Pokuty , jakieś karty ... , jakies nałogi , wróżby czyli Miejsca w DUSZY , gdzie już zły zasiał ziarno , potrafi wokół siebie skupić BO TO DAJE mu Również OSŁONĘ przed prawem , bo zawsze tam , gdzie wielu , tam ciężej to zdusić a jeszcze dochodzi "WSPARCIE" piekła , które jest rzeczywistością tak samo KONKRETNĄ jak Ziemia po której chodzimy , jak słońce które nad nami świeci i księżyc i gwiazdy . BÓG JEST OSOBĄ - a więc JEST BÓG OJCIEC , BÓG SYN i BÓG DUCH ŚWIĘTY - to nie jest trzech bogów TYLKO JEDEN BÓG w TRZECH OSOBACH ponieważ JEST JEDNA NATURA _ Boska tak jak i człowiek : Mężczyzna to człowiek , Kobieta to człowiek , Dziecko to człowiek i nie mówimy ,że jest trzech człowieków tylko ,że SĄ TRZY OSOBY . A teraz BÓG Stwarzając człowieka DAŁ MU WOLNĄ WOLĘ , czyli NIE NARZUCA mu Swojej ale ZAPRASZA do WSPÓŁPRACY z Duchem śWIęTYM , KTóRY DELIKATNIE PODPOWIADA W KTóRYM KIERUNKU PóJść , ALE Gdy człowiek czyni po swojemu TO BÓG go NIE PRZEKREŚLA , bo upadajac uczy pokory , zawierzenia , ufności ale i SMAKU WOLNOŚCI za podejmowane Decyzje samemu > Człowiek STAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM pełniejszym gdy sam prosi o łaskę , dochodzi do Boga niż wtedy gdy jest mu to narzucone . To BÓG Jest PANEM wszystkiego , pragnie ludzkiego szczęścia , radości , ale tez POTRZEBUJE cierpienia , ofiary , dzieki czemu człowiek oczyszcza się pragnienia bycia bożkiem , służy pokorniej BOGU i staje się lepszy. Dla BOGA ISTNIEJE OSOBA i Jej SUMIENIE a NIE GRUPOWE - tO Fałsz !!!!! tak samo jak .> systemowy przymus powtórzeń > .( muszę kończyć) pozdrawiam .
(1)


Autor

Treść

Nowości

św. Ludwik Maria Grignion de Montfortśw. Ludwik Maria Grignion de Montfort

Modlitwa do św. Ludwika Marii Grignion de MontfortModlitwa do św. Ludwika Marii Grignion de Montfort

Litania do św. Ludwika Marii Grignion de MontfortaLitania do św. Ludwika Marii Grignion de Montforta

Ludwik Maria Grignion de Montfort - rycerz czy niewolnik?Ludwik Maria Grignion de Montfort - rycerz czy niewolnik?

Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślamiJa jestem krzewem winnym, wy latoroślami

Kto trwa we Mnie, a Ja w nim ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15, 5)Kto trwa we Mnie, a Ja w nim ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15, 5)

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej